wtorek, 22 marca 2016

Rozdział XVI

Zayn odpalił papierosa i zaciągnął się dymem. Niechętnie podniósł wzrok, przyglądając się blasku księżyca. Oparł się o balustradę. Stał na balkonie w mieszkaniu Leigh-Anne. Chłodny, marcowy powiew wiatru zmierzwił jego, ponownie kruczoczarne, włosy. Nagle poczuł ramiona obejmujące go w talii.
-Nie zimno ci? - szepnęła mu kobieta do ucha.
-Jest okej, Lee.
Mulat zaciągnął się po raz kolejny, wypuszczając z ust szary, toksyczny dym papierosowy. Pani podkomisarz westchnęła i wtuliła się w plecy mężczyzny.
-Mój mąż pojechał odwiedzić swoją chorą matkę, wróci jutro po południu. Nie miał być ochoty zostać na noc?
-Nie, zacznę się już zbierać do domu.
Malik wyrzucił niedopałek i wszedł w głąb domu.
***
-Nie wierzę w to co robię - warknął detektyw, parkując przy skromnym małym domku w Newbury.
-Przestań marudzić i chodź, pani Mars nie ma całego dnia - syknęła Eleanor.
Obydwoje wyszli z auta. Weszli na posesję. Mulat zapukał. Drzwi zaskrzypiały i ukazała im się starsza blond włosa kobieta.
-Dzień dobry, ja nazywam się...
-Eleanor a to detektyw Zayn Malik - dokończyła za nią pani domu - Ja nazywam się Elsa Jessica Mars, proszę wejdźcie do środka.
Przesunęła się robiąc miejsce dwójce detektywów. Ściany pokrywała staroangielska, zielonkawa, ozdobiona wzorami kwiatów tapeta. Na podłodze była brązowa wykładzina. Meble, wpasowane w wystrój, przypominały te niczym z pałacu Buckingham. Wszystkie również w ten sam kwiecisty wzór. Gospodyni zerknęła na zegarek.
-Herbaty?
-Tak, poproszę - odezwała się Calder - z...
-Dwoma łyżeczkami cukru, oczywiście - znów dokończyła za nią kobieta i zniknęła w jednym z pokoi, zapewne to była kuchnia.
Szybko wróciła z powrotem. Usiadła w dużym, puchatym fotelu.
-Tak więc, w czym mogę wam pomóc?
-16 grudnia bieżącego roku, znaleziono ciało Bethany White. Ofiara była pocięta na kawałki. Przejrzeliśmy kasety wideo, wszystko na nic. Żadnego podejrzanego, żadnego śladu, który byłby w jakikolwiek sposób pomocny.
-Jaka była oficjalna przyczyna zgonu?
-Tritlenek diarsenu - do rozmowy wtrącił się Malik.
Pomiędzy trójką zapadła cisza, która została nagle przerwana przez świst czajnika.
-Zaraz wracam.
Blondynka ponownie zniknęła.
-Widzisz Zayn? Nie jest tak źle - szepnęła pocieszająco szatynka.
-El, proszę.
***
-Widzisz tak się kończą twoje głupie pomysły!
Mulat był prawie pewien, że jego krzyk słyszeli wszyscy w biurowcu, lecz teraz nie zbyt się tym przejmował. Godzina drogi w tę i z powrotem i prawie cztery godziny rozmawiania o niczym z tą pokręconą kobietką, i  to wszystko na nic!
-Uspokój się Zayn! To, że jesteś moim szefem nie znaczy, że możesz się tak na mnie wydzierać! - odkrzyknęła kobieta.
Kłótnia robiła się coraz bardziej napięta. Leciały raz po raz kolejne wulgaryzmy, a każdy w biurze siedział jak na szpilkach, byleby tylko Malik nie skrzyczał kogoś jeszcze. Do agencji wróciła uśmiechnięta Jesy, lecz gdy tylko usłyszała co się dzieje, uśmiech szybko zszedł jej z twarzy. Z prędkością światła pobiegła na ósme piętro, gdzie znajdowało się biuro detektywa. Mocnym kopnięciem otworzyła drzwi.
-CISZA! - wydarła się.
Momentalnie awanturnicy ucichli.
-Eleanor masz wolne na resztę dnia - westchnęła.
-Ale...
Mulat już chciał zaoponować jednak spojrzenie posyłane przez Nelson szybko zamknęło mu usta.
-A co do Ciebie Zayn - zaczęła, gdy Calder opuściła pokój - Co ci do cholery odbiło?!
-Przez jej głupie medium straciłem prawie sześć godzin pracy, podczas których mogłem robić coś bardziej pożytecznego!
-Nie waż się na mnie podnosić głosu - syknęła kobieta.
Zacmokała i złapała się za głowę.
-Kiedy byłam na lunchu spotkałam panią Melanie Martinez, właścicielkę księgarni. Powiedziała, że jakiś chłopak był nad ranem przy miejscu zbrodni i sprawiał wrażenie, jakby czegoś szukał. Wydaje mi się, że to może być jakiś trop.




_________________________________________________________________________________
Tada :)
To pierwszy rozdział w tym miesiącu, a marzec się już praktycznie kończy :c
Już się boję co będzie w przyszłym, bo te testy gimnazjalne i wgl T.T
ale ja nie chcę ;_;
Mam nadzieję, że następny rozdział pojawi się już szybciej, naprawdę. 
Ale znalezienie wolnego czasu ostatnio jest coraz trudniejsze :v
Tak więc 



Do zobaczenia <3

2 komentarze:

  1. Tak mi się super czyta tego bloga.. Jest taki luźno napisany bez żadnych wymysłow no cudo *-*
    Mimo tego że Zayn jest taki nerwowy to i tak jest moją ulubioną męską postacią, bo w damskich króluje Jade *-*
    Co do Jesy.. Ona jest taka pozytwyna, opanaowana i pomocna. Wspaniała przyjaciółka ale ja i tak liczę na jakieś buzi z Malikiem :D
    Czuję że postać Elsy jeszcze dużo wniesie do tego opowiadania..

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku... Trochę cię zaniedbałam ostatnio, za co bardzo przepraszam, ale spróbuję się poprawić naprawdę. Sporo czasu mi zajęło zanim przeczytałam wszystkie zaległe rozdziały i coś czuję, że dużo czasu zajmie mi ich skomentowanie, no ale trudno. NA PEWNO WARTO, HAHA <3
    Ja też uwielbiam tego bloga za to, że jest pisany takim "lekkim piórem". Czasami warto sięgnąć po takie dzieła <3
    Zayn i t jego ja to nazywam "detektywistyczność" jest taka super, że po prostu nie mogę no ^^ *_*
    Razem z Jesy tworzą taką zgraną parę, naprawdę ten wątek jest moim ulubionym <33333

    Chcę więcej!
    Do zobaczenia <3
    -K.

    OdpowiedzUsuń